wtorek, 11 listopada 2008
Pełne ręce roboty
Właśnie wczoraj Plac Wolności doczekał się wymiany łańcuchów świetlnych, które na w pół przepalone szpeciły jeszcze bardziej niż to możliwe otoczenie najbardziej znanego łódzkiego placu. Teraz pozostaje czekać na przeniesienie publicznej toalety w mniej reprezentacyjne miejsce, systematyczne usuwanie reklam z przystanku autobusowego oraz karanie mandatami osób je rozklejających.
Etykiety:
łańcuchy,
Plac Wolności,
praca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziekuje Ci za to, ze dzieki Twoim zdjeciom moge ogladac moje rodzinne miasto dzien w dzien bedac 1000 km od niego.
OdpowiedzUsuńPewnie już zauważyłaś, że działamy w zespole. W jego imieniu dziękuję Ci za wpis i pozdrawiam! Verluss nicht das Bild, sieh uns!
OdpowiedzUsuń