Jak wiadomo pani od dróg popadła u pRezydenta naszego ukochanego miasta w niełaskę, a na jej miejsce przyszła pani od rurek, co ma owocować "integracją działań" na froncie robót wszelakich, szczególnie tych nacelowanych na wkurzenie kierowców.
Tymczasem pod siedzibę dawnego królestwa pani Alinki (oficjalnie urlopowanej) podkopy powoli czyni już ktoś od kabli... Oby nie poszła w las nauka, że kto pod kim dołki kopie...A poniższe fotki zamieszczam z pozdrowieniem dla miłych panów, którzy w całym tym zamieszaniu po prostu robią swoje. Łopatą. I tak trzymać!
słuszna jest linia "naszej" partii! Niech się mury pną do góry! W tym przypadku nie mury a kable i nie do góry a w dół... ale mniejsza o to...
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że reportaż robiła Patsy - panowie z budowy karnie zapozowali do zdjęcia! Gdzieżby tam zapozowali nam, współsamcom.
OdpowiedzUsuń