Przez najbliższe dni, jak twierdzą synoptycy, opady śniegu nie są przewidywane. Tylko, kto wierzy w prognozę pogody długoterminową? Nawiązując do wpisu Skunka na temat morderczych wiewiórek... Tym razem odnaleziono kamerę!
Snowfall from Noelia Fernández on Vimeo.
niedziela, 30 listopada 2008
Żaby dla najlepszych
Więcej o festiwalowych wydarzeniach można przeczytać tutaj.
Etykiety:
camerimage,
festiwal,
narutowicza,
plac Dąbrowskiego,
Teatr Wielki
sobota, 29 listopada 2008
W obronie błotnistych bagien
W dniu 31 listopada, przedstawiciele "GPOsz", czyli Grupy Przyrodniczych Oszołomów, planują zorganizowanie pikiety przeciwko osuszaniu bagien w centrum Łodzi. Podczas pikiety zbierane będą podpisy w sprawie wpisania Parku Krajobrazowego "Błotniste Bagna" na listę obszarów chronionych programem "Natura 2000".
"Błotniste Bagna" są o tyle wyjątkowe, że leżą w centrum miasta, a konkretnie Łodzi, wzdłuż ulicy Zachodniej, na obszarze dawnej zachodniej części Parku Staromiejskiego. Zespół unikatowych bagnisk ombrogenicznych zawiera unikalną, endemiczną roślinność i niezwykle zróżnicowany dobór fauny, a piękno krajobrazu czyni z tego miejsca teren atrakcyjny turystycznie, głównie dla miłośników tzw. turystyki survivalowej.
Niestety, jak się niedawno dowiedzieliśmy, władze miasta postanowiły, że bagna należy osuszyć.
- To sprawa naprawdę bulwersująca. Osuszenie zaburzy równowagę ekologiczną. Nie możemy tego tak zostawić! Jeśli będzie trzeba, użyjemy siły. A poza tym mam taśmy kompromitujące ministra i nie zawaham się ich użyć! - powiedział redakcji "Okna na Łódź" przedstawiciel GPOsz, Jan Jerzy Szuwarek, szerzej znany jako "Szuwar".
- Niestety, bagna w tym miejscu być nie może - sprzeciwia się anonimowy przedstawiciel Wszechmocnych Władz Miasta - Proszę zwrócić uwagę, ile osób w tym miejscu w ostatnim czasie utonęło. Zwłaszcza od kiedy otwarto nowe przejście dla pieszych i ludzie przechodzą tędy do i z Manufaktury - teraz codziennie ginie tu bez śladu od 30 do 48 osób. Rozważamy jednak odtworzenie bagien w innym miejscu, na przykład w centrum nowego Parku Moniuszki.
"Błotniste Bagna" są o tyle wyjątkowe, że leżą w centrum miasta, a konkretnie Łodzi, wzdłuż ulicy Zachodniej, na obszarze dawnej zachodniej części Parku Staromiejskiego. Zespół unikatowych bagnisk ombrogenicznych zawiera unikalną, endemiczną roślinność i niezwykle zróżnicowany dobór fauny, a piękno krajobrazu czyni z tego miejsca teren atrakcyjny turystycznie, głównie dla miłośników tzw. turystyki survivalowej.
Niestety, jak się niedawno dowiedzieliśmy, władze miasta postanowiły, że bagna należy osuszyć.
- To sprawa naprawdę bulwersująca. Osuszenie zaburzy równowagę ekologiczną. Nie możemy tego tak zostawić! Jeśli będzie trzeba, użyjemy siły. A poza tym mam taśmy kompromitujące ministra i nie zawaham się ich użyć! - powiedział redakcji "Okna na Łódź" przedstawiciel GPOsz, Jan Jerzy Szuwarek, szerzej znany jako "Szuwar".
- Niestety, bagna w tym miejscu być nie może - sprzeciwia się anonimowy przedstawiciel Wszechmocnych Władz Miasta - Proszę zwrócić uwagę, ile osób w tym miejscu w ostatnim czasie utonęło. Zwłaszcza od kiedy otwarto nowe przejście dla pieszych i ludzie przechodzą tędy do i z Manufaktury - teraz codziennie ginie tu bez śladu od 30 do 48 osób. Rozważamy jednak odtworzenie bagien w innym miejscu, na przykład w centrum nowego Parku Moniuszki.
środa, 26 listopada 2008
Technicznie i ekonomicznie ...
Pewne osoby zatroskane losem trawników, padłych ofiarą samochodowych kół gdzieś w okolicy bulwaru Narutowicza, rozpoczęły nierówną walkę z najeźdźcami. Najpierw były barykady - z prętu, drewna i kamieni. Ale to nie wystarczyło. Wytoczono, zatem działa ciężkiego kalibru - poproszono ZDiT o udzielenie wsparcia. Jak się okazało są jednak w naszym mieście trawniki słuszne i słuszniejsze. Te pierwsze mogą liczyć tylko na zainteresowanie pewnych osób, te drugie w bród mają palików i słupeczków zasianych hojną urzędniczą dłonią. Wobec tej nierówności w świecie trawników nocą ciemną odbył się skromny protest....
Odsłonięto pamiątkową tablicę, ku przestrodze najeźdźcy i ku pokrzepieniu serc obrońców zieleńców z Narutowicza.
Etykiety:
ludzie,
łodzianie,
narutowicza,
trawniki
wtorek, 25 listopada 2008
Wolność, handel i przemysł
Pałac Julusza Heinzla (1880) - projekt Otto Gehlig
Dawny Pałac Juliusza Heinzla, pierwsza tego typu rezydencja na ulicy Piotrkowskiej, od dziś wraca do łask wszystkich miłośników dokumentowania za pomocą aparatu fotograficznego oraz targania Tuwima za nos. Łodzianie zadzierają dumnie wzrok na zdobiące fryz reliefowe emblematy. Czekam na doświetlenie, które wydobędzie z ciemności piękno alegorycznej grupy rzeźbiarskiej, zwieńczającej ten obiekt.
Etykiety:
ławeczka Tuwima,
Łódź,
nos,
pałac Heinzla,
Piotrkowska
Krajobraz po budzie
Niesłychane, ile musi się mieszkaniec tego miasta naprotestować by nędzna oznaka trzeciego świata, postawiona niezgodnie z prawem pod osłoną nocy, zniknęła. Ale nadszedł ten wiekopomny dzień. Dziś budy nie ma. Prawie nie ma, bo został podest, ale i tak możemy ten stan uznać za duże osiągnięcie.
Prawo musi stać po stronie obywatela!
No, ale o co w tym wszystkim jeszcze chodzi? Czy chodzi o to, żeby wyrwać hot-dog'a z ust poczciwego sympatyka małej gastronomi? Zabrać ludziom miejsca pracy? Nie, wcale nie o to idzie. Po prostu prawo ma być przestrzegane! Inaczej jutro ktoś mógłby postawić sex-shop na Placu Wolności w formie różowej budy z neonowymi kutasikami i moglibyśmy mu wszyscy skoczyć.
Następny krok również należy do UMŁ
Najważniejsze jest jednak by miasto zaprojektowało linię mebli miejskich w tym również, dało małym przedsiębiorcom wskazówki jak mają wyglądać takie fast-foody. A jak mają wyglądać? Tym powinien zająć się sztab projektantów. Na pewno muszą być estetyczne i dopasowane stylem do otoczenia.
Historię walki o estetykę miasta poznacie pod tym adresem.
Prawo musi stać po stronie obywatela!
No, ale o co w tym wszystkim jeszcze chodzi? Czy chodzi o to, żeby wyrwać hot-dog'a z ust poczciwego sympatyka małej gastronomi? Zabrać ludziom miejsca pracy? Nie, wcale nie o to idzie. Po prostu prawo ma być przestrzegane! Inaczej jutro ktoś mógłby postawić sex-shop na Placu Wolności w formie różowej budy z neonowymi kutasikami i moglibyśmy mu wszyscy skoczyć.
Następny krok również należy do UMŁ
Najważniejsze jest jednak by miasto zaprojektowało linię mebli miejskich w tym również, dało małym przedsiębiorcom wskazówki jak mają wyglądać takie fast-foody. A jak mają wyglądać? Tym powinien zająć się sztab projektantów. Na pewno muszą być estetyczne i dopasowane stylem do otoczenia.
Przykład płynie z Kopenhagi.
Historię walki o estetykę miasta poznacie pod tym adresem.
Etykiety:
buda,
meble miejskie,
Piłsudskiego,
pobojowisko,
podest,
prawo
poniedziałek, 24 listopada 2008
Bonsai na Pietrynie!
Hurra! Tyle narzekania na fatalny stan zieleni przy reprezentacyjnej trasie krajowej nr 666, a tutaj szok i zaskoczenie! Huk, brzdęk, więcej szatana w odsłuch, więcej czarnych świateł na scenę! To są drzewka bonsai, one są malutkie i marniutkie bo to taka konwencja. Dzisiaj namierzyłem absolutnego rekordzistę. Zobaczcie sami jaki niuniuś, bimbasek:
Etykiety:
bonsai,
Piotrkowska,
żal.ru,
żenada
Oh Lord, dlaczego ja?
Polacy do pracy! Ludu miast i wsi! Oto widok, który od rana odbiera mi i tysiącom współcierpiętników wszelką radość istnienia. Wraca ona dopiero gdy zobaczę Ciebie!
Fotorelacja z otwarcia ms2
Najwytrwalszym wielbicielem sztuki nowoczesnej okazał się prezydent naszego miasta. Cierpliwie czekał u plastikowych, zamkniętych na klucz wrót, choć wielu przed nim zrezygnowało i dostało się do muzeum, tak jak pozostali łodzianie, przez wejście od strony rynku Manufaktury. Cierpliwość jak widać bywa nagrodzona.
I tak np. chłopiec na zdjęciu bawi się zwierzem, którego ilości możliwych póz nikt nie jest w stanie zliczyć.
czwartek, 20 listopada 2008
środa, 19 listopada 2008
Hotel Polonia
Hotel Polonia - piękny i bez rusztowań.
Hotelowi Centrum pozostaje tylko z zazdrości rzucić się na niego cieniem.
Hotelowi Centrum pozostaje tylko z zazdrości rzucić się na niego cieniem.
Etykiety:
hotel,
hotel centrum,
hotel polonia,
kilińskiego,
narutowicza
Światła Wielkiego Miasta
Dni coraz to krótsze i już po 16.00 miasto pogrąża się w zupełnych ciemnościach. Właśnie teraz, gdy jest szaro i ponuro można docenić urok dobrze zaplanowanego podświetlenia detali architektonicznych, charakterystycznych punktów miasta.
Łódź szczęścia do ciekawych iluminacji raczej nie ma. Łańcuchy, nawet po wymianie, nie zachwycają, naprawdę można to zrobić bardziej interesująco.
Pietryna, gdyby nie podświetlenia kamienic byłaby niemal zupełnie ciemna. Choć może taki był zamysł - wyciemnić ulicę by wyeksponować budynki, ale... No właśnie, ale...
Przecież nie potrzeba bardzo drogich instalacji a jedynie dobrego pomysłu. Na szczęście pojawiają się pierwsze świetlane jaskółki na łódzkim horyzoncie jak Red Tower, Manufaktura czy adaptowany na biurowiec budynek przy Gdańskiej 47.
Łódź szczęścia do ciekawych iluminacji raczej nie ma. Łańcuchy, nawet po wymianie, nie zachwycają, naprawdę można to zrobić bardziej interesująco.
Pietryna, gdyby nie podświetlenia kamienic byłaby niemal zupełnie ciemna. Choć może taki był zamysł - wyciemnić ulicę by wyeksponować budynki, ale... No właśnie, ale...
Przecież nie potrzeba bardzo drogich instalacji a jedynie dobrego pomysłu. Na szczęście pojawiają się pierwsze świetlane jaskółki na łódzkim horyzoncie jak Red Tower, Manufaktura czy adaptowany na biurowiec budynek przy Gdańskiej 47.
Etykiety:
biura,
budynki fabryczne,
Gdańska,
Piotrkowska,
Plac Wolności
wtorek, 18 listopada 2008
Krasnal, któremu nie można się oprzeć
O tym, że Wrocław nie ma monopolu na sukces, wiemy w Łodzi nie od dziś. Każdy z nas zna Wrocław z konspirującej na wysokości chodnika bandy krasnali. Wrocławianie pewnie nie wiedzą, że my również, mamy takich rozbójników i to dużo starszych. Oto jeden z nich!
Co ciekawe, nasz krasnal zmienił ostatnio kolor z zielonego na czarny. Mój kolega żartobliwie tłumaczy, że pragnie tym wyrazić swoje poparcie dla hasła "Yes we can!".
A może wzorując się na naszych kolegach znad Odry nadamy naszym krasnalowi jakieś imię? Łódzką akcję "Pomóż bezimiennemu krasnalowi" uznajemy za otwartą. Zgłoszenia prosimy przysyłać na oknonalodz@gmail.com lub pozostawić w komentarzach poniżej.
Dla nas i tak nasze krasnale będą najpierwsze!
Co ciekawe, nasz krasnal zmienił ostatnio kolor z zielonego na czarny. Mój kolega żartobliwie tłumaczy, że pragnie tym wyrazić swoje poparcie dla hasła "Yes we can!".
A może wzorując się na naszych kolegach znad Odry nadamy naszym krasnalowi jakieś imię? Łódzką akcję "Pomóż bezimiennemu krasnalowi" uznajemy za otwartą. Zgłoszenia prosimy przysyłać na oknonalodz@gmail.com lub pozostawić w komentarzach poniżej.
Etykiety:
krasnale,
Piotrkowska,
Pomóż bezimiennemu krasnalowi
Choinka
Przedświąteczny wyścig centrów handlowych o zawartość portfeli klientów można uznać za rozpoczęty.
Zdjęcia z dnia 17.11.2008
Etykiety:
centrum,
choinka,
galeria łódzka,
manufaktura,
święta,
wyścig
Porządki na i w ms2
Trwają ostatnie przygotowania do otwarcia ekspozycji w nowej siedzibie Muzeum Sztuki. Zarówno na zewnątrz...
...jak i wewnątrz.
Panie z firmy sprzątającej wnętrza, na papierosku.
...jak i wewnątrz.
Panie z firmy sprzątającej wnętrza, na papierosku.
Etykiety:
manufaktura,
ms2
poniedziałek, 17 listopada 2008
niedziela, 16 listopada 2008
Zapalmy znicz łódzkim synagogom
Więcej tutaj.
Etykiety:
Niemcy,
pamięć,
Plac Wolności,
Polacy,
pomnik Tadeusza Kościuszki,
spacer,
synagogi,
Żydzi
sobota, 15 listopada 2008
W Sieradzu nie ma takich bajerów?
Idąwszy raz ulicą Piotrkowską, na której jak wiadomo nie wolno stawać ani parkować - i zakaz ten jest rygorystycznie egzekwowany przez Miejską Straż - zauważyłem taki oto widok:
Pomyślałem: czy Wy tam w Sieradzu nie znacie takich instytucji jak reprezentacyjna ulica? Sprawdziłem: jak się okazuje, Sieradz - historia z charakterem ma rynek, na który wjechać samochodem nie wolno. O co więc chodzi? Ano o to, że 100 metrów dalej nasza własna, łódzka władza olewa ustanowiony przez siebie zakaz ciepłym moczem. Ale nie jest to mocz kierowcy, nieeee! Z tymi to ja się nagadałem. Tekst jest zawsze ten sam: proszę nie interweniować, bo ja mam polecenie stać tu a nie od zaplecza UMŁ, zaś jeśli dostanę mandat płacę go sam. To są jaja włodarzy!
I od razu wiadomo dlaczego Sztab Piotrkowska nie zdecydował się podjąć żadnej odważnej decyzji dotyczącej fizycznego odcięcia samochodów od naszego deptaka szybkiego ruchu - drogi krajowej nr 666. A przecież ruch to zdrowie!
I na koniec jeszcze jedna drobnostka:
I na koniec jeszcze jedna drobnostka:
Etykiety:
deptak,
parking,
Piotrkowska
piątek, 14 listopada 2008
Wszyscy po stronie ESK
13 listopada w kawiarni Affogato radni trzech największych klubów Rady Miasta zadeklarowali poparcie dla idei Europejskiej Stolicy Kultury. To bardzo ważny moment naszych starań - w styczniu konkurs oficjalnie wystartuje, mamy spore szanse na wygraną, zaś jakiś miesiąc temu atmosferę próbował popsuć Dziennik Łódzki zamieszczając oskarżycielski artykuł o sposobie finansowania ESK.
Finałem afery była wspólna deklaracja Bartosza Domaszewicza, Krzysztofa Piątkowskiego, Dariusza Jońskiego i Krzysztofa Candrowicza, że udział w konkursie będzie kontynuowany niezależnie od wyników wyborów w 2010 roku oraz, że nastąpi tak potrzebna projektowi stabilizacja organizacyjno-finansowa. Miód lał się z ust wszystkich uczestników i chwała im za to - wszak porozumienia ponad podziałami to jedno z kryteriów wyboru Stolicy Kultury.
Po konferencji pewna sławna baristka podała kawę firmującą nasze starania - ot kolejny miły akcent w integracji mieszkańców Łodzi. Oby tak dalej aż do 2016.
Więcej o projekcie: www.lodz2016.com
Społeczna odsłona akcji: www.lodzjakmagnes.pl
Etykiety:
2016,
Affogato,
Candrowicz,
Domaszewicz,
ESK,
Joński,
konferencja,
ŁESK2016,
Łódź,
Piątkowski,
spotkanie
Subskrybuj:
Posty (Atom)