Dwa dni temu na Olechowie zanosiło się na deszcz.
Na swój sposób facynuje mnie ta surowa i nieprzyjazna kraina jakże odmienna od zabytkowego i pięknego centrum Łodzi. Istota tego miejsca objawia się w istnieniu asfaltowych łąk i betonowych gór, często okno w okno na wyciągnięcie ręki z sąsiadem.
poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz