wtorek, 2 grudnia 2008

Ekologia a sprawa świąt...

Media ostatnio rozpisują się o niezwykłej aktywności ekologów i działań z nimi związanych. Nie dawno odbył się protest aktywistów Greenpeace pod Kleczewem przeciwko powiększeniu kopalni odkrywkowej "Konin". Od dwóch dni trwa w Polsce wielka konferencja klimatyczna z udziałem największych ekologicznych i politycznych umysłów świata. Jednakże media nie wspominają o jednym, bardzo poważnym incydencie. Redakcja "Okna na Łódź" dowiedziała się z nieoficjalnych źródeł, iż dwa tygodnie temu, mała mieścinka w dalekiej Laponii została zaatakowana przez skrajny odłam nieznanej organizacji ekologicznej. Owa niezwykle piękna, malowniczo położona wioska zamieszkana przez św. Mikołaja (dla przyjaciół Miki), jego żonę i 40 elfów, została o świcie 23 listopada ostrzelana z broni automatycznej i moździerzy. Doszło do trwającej blisko 4 godziny ostrej wymiany ognia i niewybrednych epitetów pomiędzy atakującymi a uzbrojonymi po zęby elfami. Ekolodzy pod wpływem gęstego ognia zaporowego zostali zmuszeni do odwrotu. Jak wynika z naszych ustaleń, nikomu z obrońców nic się nie stało. Niestety. Po krótkim rozpoznaniu strat okazało się, iż główny cel ekologicznej bojówki został zrealizowany. Wszystkie renifery z mikołajowej stajni zostały uprowadzone. Na wszystkie dzieci padł blady strach. Jak bowiem bez reniferów Miki poradzi sobie z rozniesieniem prezentów? Chcemy państwa uspokoić - po dwóch tygodniach testów został wybrany inny, równie szybki i bardzo ekologiczny środek transportu. Oto zdjęcia z jazdy próbnej:



W trakcie testów - Miki dzieli się wrażeniami z przebranym elfem.



Jak widać na zdjęciach wiadomość o zajściach dotarła do Łodzi. Miki uspokaja i pozdrawia Łodzian. On spełni swoje zadanie na gwiazdkę - a czy Ty także je spełnisz?

1 komentarz:

  1. Uff! Można odetchnąć z ulgą. Za to w magistracie pewnie oczy jak pięciozłotówki, ze strachu. Ciekawe, co przywiezie władzom w tym roku...

    OdpowiedzUsuń